Zielono mi w mieście vol. 2. Na podwórku

  Ostatnio było trochę o parkach i miejskich dżunglach, dziś o nieco bardziej kameralnej i chyba niedocenionej zieleni miejskiej. Bo mam szczególny sentyment do małych staromodnych ogródków, takich na podwórkach kamienic, na działkach czy pod blokami. Chyba zawsze je lubiłam, dobrze pamiętam moje dziecięce zachwyty na Alejkach Grottgera: „mamooo, chodźmy do tych kwiatuszków”. No iCzytaj dalej „Zielono mi w mieście vol. 2. Na podwórku”

Zielono mi w mieście

Staram się pamiętać o środowisku i dbać o nie na swoją miarę, ale różnie wychodzi. Przyznaję ze wstydem i bez bicia, że czasem zdarza mi się lać wodę bez konieczności „bo za sekundę będę musiała znowu odkręcić”, wywalić nietypowe śmieci bez sprawdzenia segregacji („eee, to chyba jakieś tworzywo sztuczne”), zapomnieć o zgaszeniu światła.  Pilnuję się,Czytaj dalej „Zielono mi w mieście”