Rozejm

Powoli wracam między żywych. Gimnastykuję stopę z tytanową zawartością i wreszcie pozwalam sobie na przechadzki dalsze niż wypad do spożywczaka w sąsiednim bloku. Dosłownie „powoli wracam”, bo poruszam się w tempie wątłej starowinki 😛 Ale dobre i to, a jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Nie marudzę więc,Czytaj dalej „Rozejm”